Książka tygodnia: Kradnąc konie
Niezwykła książka. Oszczędna w słowach.
Trond Sander zawsze marzył by zamieszkać na pustkowiu. Ten siedemdziesięcioletni wdowiec przeprowadza się do starego domostwa na skraju lasu. Spokój, który spodziewa się znaleźć w mroźnych norweskich lasach, burzy poznanie jego jedynego sąsiada, z którym spotkał się już w młodości. Piętnastoletni bohater spędzał z ojcem wakacje na farmie, a doświadczenia, które zebrał tego niezwykłego lata - tragiczna śmierć niewinnej osoby, gorycz zdrady, pierwsza miłość i pierwsze doświadczenia erotyczne - miały wpływ na cały jego dalszy los.
"Kradnąc konie" to nastrojowa opowieść o upływie czasu, zmieniających się niepostrzeżenie etapach naszego życia. Autorowi udało się znakomicie oddać przeczucie kruchości istnienia oraz pełne napięcia oczekiwanie na chwilę, kiedy to przeczucie się urzeczywistni.
Książka napisana przejrzystym, sugestywnym językiem, na długo pozostaje w pamięci.
Niesamowity związek ojca z synem- takie prawdziwe męskie relacje.
(Wydawnictwo W.A.B.)
Wyświetlono: 239