Książka tygodnia: Myć się czy wietrzyć? Dramatyczne dzieje higieny od starożytności do dziś
Lekka i zabawna lektura opatrzona świetnie przygotowanymi grafikami.
Nie było do tej pory na naszym rynku książek, mówiących o europejskich dziejach higieny, w których by poruszono także sprawy polskie. W dostępnych opracowaniach Europa kończy się na Francji i Niemczech. Tu natomiast są opisane także nasze higieniczne obyczaje oraz najważniejsze miasta.
„Starożytni Grecy myli się z obowiązku, Rzymianie głównie dla przyjemności. Średniowieczni obywatele płci obojga najchętniej figlowali i ucztowali w łaźniach. W renesansie narodził się strach (który niektórych obywateli nie opuścił do dziś) przed wodą rozpuszczającą ciało i niebezpiecznie wnikającą do środka. Toteż unikano wszelkiego mycia, ablucje ograniczając do skrobania, wietrzenia się oraz nacierania pachnidłami. Trzeba było ponad trzystu lat, by europejska część ludzkości uwierzyła, że zanurzenie się w wannie nie grozi kalectwem lub śmiercią. A wówczas majątki porobili tacy cwaniacy, jak pewien rolnik z austriackiego Śląska Vincenz Priessnitz – wynalazca prysznica oraz cudownej metody leczenia zimną wodą”.
Książka nieszablonowa, która opisuje sprawy do tej pory rzadko poruszane. Czyta się jednym tchem!
(Wydawnictwo Verbi Causa)
Wyświetlono: 188