Fermenty pełne aromatów w pracowni Retro Bistro

W sobotę 23 listopada, w wigilię św. Katarzyny zgromadziliśmy się wokół stołu Pracowni Tradycyjnych Sztuk Kulinarnych Retro Bistro, by fermentować w jesiennym klimacie. Było radośnie, gwarnie i przede wszystkim niezwykle aromatycznie. Do pracowni powrócili stali bywalcy oraz nowe osoby, zaintrygowane odkrywaniem retro smaków oraz wspólnym działaniem, co nas nieustająco cieszy.

Jednym ze sposobów na listopadową chandrę, brak światła i szarugę za oknem jest radość ze spotkania. Jeśli dodamy do tego wspólne działanie przy retro opowieściach kulinarnych końcówka jesieni wydaje się być całkiem znośna.

Dawno dawno temu nasze prababki i babki zbierały się na wspólne darcie pierza czy kiszenie kapusty, którym to cyklicznym wydarzeniom towarzyszył wspólny śpiew i dobre jadło. Poszliśmy i my tym tropem. Wprawdzie pierza nie było, ale wspólny ferment – niezwykle aromatyczny.

Na początek w koszach pojawiły się jesienne warzywa i owoce, które wnet, dzięki zręcznym dłoniom uczestników spotkania, zamieniły się w kolorowe, pachnące liściem laurowym, czosnkiem, imbirem, jałowcem i kminkiem oryginalne słoje dobroci.

Każdy z uczestników zamknął w słoiku jesienne dobroci według własnej kulinarnej kreacji, czerpiąc inspiracje z opowieści o przetworach i wekach z rodzinnych spiżarni.

W drugiej części warsztatów w pracowni uniósł się ulubiony aromat jesienny. Bo czy jest piękniejszy zapach otulający melancholijną jesień niż pieczone jabłka? Ten zniewalający zapach masełka, cynamonu, imbiru i kardamonu kojący zmysły. Jabłka nafaszerowaliśmy kaszą gryczaną niepaloną, miodem i przyprawami. Upieczone podaliśmy z kremem twarogowym aromatyzowanym wodą różaną i domową chałwą.

I wreszcie trzeci, tradycyjny już w Retro Bistro element jesiennych warsztatów. Zgodnie ze zwyczajami staropolskimi w wigilię św. Katarzyny nastawiliśmy garniec ciasta na dojrzewający piernik. Maślano - miodową miksturę połączyliśmy z mąką, jajami i przyprawami, które słowiański miodownik zamieniają w piernik.

Przy stuku moździerzy rozbijających zamorskie przyprawy snuła się  opowieść o pasjonującej historii i tradycji piernikarstwa w Europie i Polsce. Ciasto nabrało pięknego aromatu, błyszczącej, maślanej tekstury i modowej słodyczy. Teraz leżakować będzie przez kilka tygodni. Najlepsze piernikowe wypieki warto zaplanować na tydzień przed wigilią Bożego Narodzenia.

Kolejny raz przekonaliśmy się, że warto. Wyjść z domu, spotkać się przy stole. Wyzwolić osobiste wspomnienia rodzinne związane z tradycjami kulinarnymi, doświadczać smaków i aromatów z innymi. Tym razem przy stole Retro Bistro zasiedli uczestnicy, których rodzinne korzenie sięgają Małopolski, Kujaw, Pomorza, Wielkopolski i Dolnego Śląska. Przy pieczonym jabłku i jesiennym naparze toczyły się rozmowy, czy rosół z ziemniakami czy makaronem, czy wychodzi się na dwór czy na pole. Pojawił się też wątek o mamach i babciach, które wszystko w kuchni chciały robić same, pozostałych członków rodziny zapraszając tylko do roli podkuchennych. A i anegdoty o wybuchających słoikach i butelkach z przetworami kilkakrotnie pojawiały się w trakcie spotkania.

To był bardzo dobry energetycznie i aromatycznie jesienny ferment. Dużo radości, satysfakcji, opowieści i inspiracji. Dużo jesiennej dobroci w kuchni, w słoiku, na talerzu.

Kolejne spotkanie Pracowni Tradycyjnych Sztuk Kulinarnych odbędzie się na przełomie stycznia i lutego 2025 roku. Warsztaty prowadzi Anna Komsta.

Zdjęcia: Anna Komsta, Małgorzata Smote

Więcej informacji o zajęciach w naszej Pracowni Tradycyjnych Sztuk Kulinarnych Retro Bistro TUTAJ.

jesienne_fermentacje.png [1353x1920]

Wyświetlono: 217

Facebook.com X.com